Matinee

siek

szukałam w tematach wątku o The Cure, nie znalazłam, więc piszę. Myślę, że jest to zespół wszystkim znany. Przytoczę link do mojej ulubionej piosenki "Lovecats":
http://youtube.com/watch?v=-EeZRBStMNQ&mode=related&search=
świetna, i te wypchane koty;)

Jeden z bardziej specyficznych zespołów, które poznałam. Bardzo ich lubię. Jakie są Wasze odczucia?

temat założyłam głównie po to aby donieść, że The Cure przyjeżdża do Polski i zagra u nas dwa koncerty.
18.02.08 Warszawa Torwar
19.02.08 Katowice

bilety w sprzedaży od 15 października.

Daria

Przeszłam przez całą dyskografię, bo ciocia mnie męczyła, że to jej ulubiony zespół i MUSZĘ ich poznac i że NA 100% mi się spodoba. No i mi się nie spodobało. Nie ruszają mnie melodie, a wokal Smitha strasznie mnie denerwuje. Jedyne co jest dla mnie ok, to niektóre teksty (nie wszyskie zrozumiałam, bo mój inglisz nie był jeszcze wtedy perfekt Laughing

)

Impuls

ja lubię tę piosenkę o ... miłości w piątek? Laughing

bo nie pamiętam tytułu Laughing

siek

czyżby tę? Wink

http://youtube.com/watch?v=OxZuj77tUHk

także ją lubię.

crazy_witch

Nigdy się specjalnie nie wgłębiam w to co grają, ale jeszcze piosenkę, którą znam i która ma taki klimacik jest chyba "Lullabay", albo zmyślam - w klipie pajęczyny, strachy...no klimacik. Wink

siek

tak "Lullaby", bałam sie oglądając teledysk...brrr
mocno klimatyczne

siek

Bilety w cenie:
Warszawa:
- 140 zł płyta,
- 160 zł, 170 zł sektory,
- 250 zł loża;
* Wejście od 17:30.

Katowice:
- 120 zł płyta,
- 100 zł, 140 zł, 160 zł sektory,
- 500 zł loża.
* Wejście od 17:30.

V jak Vilo

Hm, nie jest źle...

siek

no ja myślałam, że będzie mniej...Placebo było za 99 zł.

Impuls

no jest chyba różnica miedzy The Cure a Placebo Wink

V jak Vilo

Nawet duża Smile

na korzyść The Cure of course.

siek

tak, różnica 40 zł Wink

zobaczymy, może uzbiera się kaska.

klamka

ponoć bilecików (do katowic) za 160 już nie ma... myślę, że do końca miesiaca bilety zostaną wyprzedane, a szkoda.

ka.sia.

Nie było jeszcze tematu o kjurach? Wstyd! Z braku czasu i z powodu, że nie umiem pisać na nieswoim komputerze, powiem tylko, że kocham ich, za Pornography i Boys don't cry szczególnie, nie będę tu oryginalna.

Ojoj niedobrze, myślałam, że będę sobie ciułać na bilety do końca roku, a tu się okazuje, że trzeba już kupować

hagnesta.hill

hm, kocham "Lullaby" i "Pictures of You".

ka.sia.

To był piękny koncert... był ktoś jeszcze?
Tak pokrótce, bo z postów tutaj widzę niespecjalne zainteresowanie tym zespołem (co lepiej przemilczę Wink

). TRZY GODZINY takiej muzyki na żywo, nie wiem, jak ja to przeżyłam. Acha, tak w ogóle byłam w Katowicach:P W Warszawie mieli fajniejszą setlistę, ale trochę problemów technicznych i nie najlepsze nagłośnienie. I 10 minut grania więcej Evil or Very Mad

Liczyłam na Lovecats, If Only Tonight We Could Sleep i Disintegration, no ale nie można mieć wszystkiego, tym bardziej przy tak długim koncercie głupio wybrzydzać. Hundred Years to była ekstaza, a bisy, a szczególnie drugi - szaleństwo. Ostatni bis jak dla mnie trochę zepsuł klimat, no ale ważne, że był - trzeci bis!
Swoją drogą chłopaki mają już swoje lata, a niezłą kondycję, ja po tych trzech godzinach byłam zajechana.
Po raz któryś żałuję, że nie zabrałam na koncert aparatu:/
Btw. Właśnie zobaczyłam, że po raz pierwszy na moim laście coś przebiło Placebo - oczywiście The Cure.

V jak Vilo

Ja do The Cure nie pałam jakimś mega uwielbieniem (prędzej do płyty "Kiss Me, Kiss Me, Kiss Me") ale nie pojechałem. Jakbym się uparł to bym pojechał ale oszczędzam na wakacje Smile

w każdym razie moja koleżanka miała szczęście bo jej powiedziałem, że jak będzie w Spodku i usłyszy "Let's Go To Bed" a ja nie to ją ukatrupię z zazdrości, no ale zagrali to tylko na Torwarze podobno więc jej się poszczęściło Razz