V jak Vilo
Ombarrops!
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 4036
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 1963
|
Wysłany: Pią 18:46, 26 Sty 2007 Temat postu: Electronic |
|
|
Link do składanki: [link widoczny dla zalogowanych]
Zespół powstały w 1989, założony przez (uwaga) Bernarda Sumnera (lider/wokal/gitara w NewOrder) i Johnny'ego Marra (gitarzysta The Smiths) we współpracy z muzykami Pet Shop Boys i Kraftwerk. Można więc powiedzieć, że taki mały dream-team
Na razie miałem okazję zapoznać się z ich "The Best Of" z 2006, ostatnim wydawnictwem bo nie ma w planach reaktywacji. Projekt rozwijał się gdy w NO zaczynało się robić nieciekawie między członkami, a The Smiths już się zdążyli rozpaść. Trafiłem na nich analizując biografie obydwóch członków i wszystkie drogi prowadziły tam
Brzmieniowo brzmią dokładnie jak połączenie zespołów macierzystych obydwóch członków (czego nie można powiedzieć o TGTBATQ). Można powiedzieć nawet, że jak remix The Smiths. Nazwa może mylić, bo elektroniki jest tam o wiele mniej niż w NewOrder, często zresztą góruje minimalizm i tradycyjna struktura piosenki popowej. W końcu grają pop z krwi i kości. Składanka nie zachęciła mnie (jak w przypadku NO) to zapoznania się z kompletną dyskografią, ale trafiło się kilka powalających utworów. Reszta mnie zanudziła. Oto te dobre:
Getting Away With It - chwytliwy refren, dobra sekcja rytmiczna (ogólnie fajne linie basowe pojawiają się w ich piosenkach), skrzypce, syntezator na koniec
Feel Every Beat - to mnie dopiero zdziwiło, jak usłyszałem Sumnera rapującego i soulowy refren. Ulubiony utwór zarówno Marra jak i Sumnera.
Disappointed - zdecydowany faworyt. Disco, disco, disco. Że też na żaden album na trafił do teraz.
Vivid - fajny motyw z harmonijką, gdzieś to już słyszałem.
Second Nature - piosenka która zarówno muzycznie jak i lirycznie pasowałaby do repertuaru pierwszej płyty Scissor Sisters, tylko bez falsetu
Prodigal Son - trochę gorsze, ale zaczyna się psychodelicznie a później przechodzi w coś mocniejszego.
Imitation Of Life - wstęp przywiódł mi na myśl The Klaxons oraz soundtrack do Mortal Kombat
Twisted Tenderness - trochę kiczowate, ale i tak fajne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|