Matinee

klamka

ja zaczęłam od DYWT, a potem Michael i Jacqueline. Michael jest oficjalnie moim ulubionym utworem Very Happy

crazy_witch

klamka

Królowa śniegu

mnie już w listopadzie 2004 roku były znane piosenki franza....
i tak czasem jak skakałam po kanałach muzycznych a leciał franz zostawaiałm i bardzo mi się podobały....ale październik 2005 uznałam za datę lawiny i bum Very Happy

Milena

Ja usłyszałam ich w telewizji na jakimś kanale muzycznym. Chyba leciało wtedy Take Me Out. Już wtedy zaczynałam ich lubić. Niedługo potem Very Happy

kupiłam płytę i słucham jej do tej pory. Mam jeszcze drugą która te Razz

ż bardzo mi się podoba. Laughing

L.Vis

Ja pierwszą płytę kupiłam kiedy tylko usłyszałam "Tekie me out", drugą też kupilam w Boże Narodzenie, bo akurat miałam pieniążki Smile

Za to teledyski to dopeiro w styczniu zobaczyłam. "Take me out", "DYWT" i "This Fire", a potem resztę. Pamiętam jak dzisiaj - siedziałam wtedy w nocy u kumpeli i puściła mi ściagnięte z netu teledyski. Byłam zachwycona Smile

Mad Max

U mnie zaczęło się od "The Dark of the Matinée" w 2004 roku, nie pamiętam dokładnie kiedy. Ze dwa razy na Vivie (czy na innym muzycznym) zobaczyłem teledysk, i zapamiętałem tytuł i nazwę zespołu. Po jakimś czasie zobaczyłem teledysk do "Take Me Out" i wtedy mnie wzięło Smile

Później patrząc na listę piosenek, które ukażą się w "FIFIE 2005" (fanatyk futbolu wirtualnego jestem Razz

) ujrzałem tytuł "Tell Her Tonight". No to google i szukam Smile

Piosenka bardzo mi się spodobała, chciałem coraz więcej i więcej Very Happy

W niedługim czasie siostra uzyskała płytę "Franz Ferdinand", i się zaczęło słuchanie 24 godziny na dobę Smile

Jako że w pierwsze 4 piosenki zbytnio się nie wsłuchiwałem, bo oprócz "Jacqueline", która mi się średnio spodobała resztę znałem, pierwszą piosenką z tego albumu było dla mnie "Auf Achse", które stało się moją ulubioną piosenką, i jest nią do dziś (Na równi z "Outsiders" i "Can't Stop Feeling"). Nie wiem jak to wcześniej pominąłem, ale dopiero po przesluchaniu kilkunastokrotnym pierwszej płyty znalazłem ff.org. Z tamtąd ściągałem wersje live wszystkich piosenek, które nie znalazły się na płycie. Z tamtego okresu szczególnie pamiętam "Well, that easy" i "Walk away". W międzyczasie me oczy ujrzały teledysk do "This ffire", który jest z racji mojej fascynacji Związkiem Radzieckim moim ulubionym teledyskiem, nie ulubionym z FF, ale w ogóle. Po dłuższym oczekiwaniu na nowe piosenki usłyszałem "Do you want to" w wersji live i widziałem teledysk (na vivie niemieckiej bodajże). Wtedy wiedziałem, że nowa płyta blisko. Kiedy miałem okazję jej posłuchać doszedłem do wniosku, że z paroma wyjątkami ta płyta jest genialna. Szczególnie spodobały mi się te piosenki, które już wcześniej w wersji demo / live słyszałem (Oprócz wcześniej wymienionych jeszcze "I'm your villain" i "This Boy") a także kilka nowych, które wcześniej przeoczyłem ("The fallen", "Outsiders", "Evil And A Heathen"). I od tamtej pory mój żywot FFF (Fanatyka FF) jest schematyczny - czekam na nowe piosenki, słucham, oceniam, czekam na nowe teledyski, oglądam, ocenam Smile

ciumok · Gość

Krótko mówiąc: towarzysz Mad Max postarał się rozwiać wszelkie wątpliwości...

agusia

moja historia z ff trwa od ok listopada:D... a więc pierw ściągnęłam TMO no i od tego sie zaczeło Razz

póżniej bylo you could have it so much better(najabrdziej to pamietam początek tej piosenki, bo nie mogąc się doczekac ściągnięcia, słuchałam kawałkami) no dalej to samo poleciało Smile

Narazie nie mam własnej płyty FF(pożyczona od kolegi) trzymam juz ją chyba 3 miesiące i co chce ja oddać to jakoś trudno mi sie z nia rozstać. Ostatnio ściągnełam sobie teledysk matinee i do you want to i tak samo jak vilo 'prawie mnie orgazm wziął', od tej pory nie słucham nic innego tylko FF:)

globus

pierwszy raz zetknąłem się z ff w styczniu 2005. zobaczyłem na okładce TR czterech kolesi(wyglądali całkiem normalnie, oprócz tego łepka całkiem z lewej, który mimo wszystko wydał mi się pedałkiem - alex) i podpis - franz ferdinand - nie jesteśmy kulturalni. stwierdziłem, że to jakieś pachoły udające rockmanów. artykułu nawet nie ruszyłem. w marcu tego samego roku usłyszałem ich muzykę po raz pierwszy. nie zrobiła na mnie wrażenia, ale potem jakoś leciało na winampie 40 ft... wymiotło. od tamtego czasu słucham ff (co prawda z przerwami, bo płytę zgubiłem). jakoś pół roku temu zdobyłem YCHISMB. też fajne, ale to nie to. opinie bardzo fajnego uratowały outsiders i fade together. wczoraj znalazła się pierwsza płyta i słucham ich na zmianę.

crazy_witch

karolaff

No cóż... jeśli można reaktywować ten temat, to byłabym za. Ja na przykład uslyszalam pierwszy raz DYWT w radiowej trócje, spodobał mi sie strasznie ten kawałek co było conajmniej dziwne bo miałam wtedy jeszcze spaczony gust o_O ale jakoś zaraz po tym były mikołajki i mama kupiła mi płytke YCHISMB. JA troche posłuchałam, odstawiłam ją w kąt i powróciłam do tej makabrycznej muzy którą wcześniej słuchałam... Potem jakoś tak na początku 2006 znów mnie naszło, no i się zaczęło TO!... Very Happy

ps: krejzi łicz, klamko, proponuję utworzyć fanklub Majkela! O tak! (ja też to kocham;))

karolaff

ps2: znaczy wcześniej słyszałam TMO, ale wtedy jeszcze mnie to tak bardzo nie zachwycało:/.... Ależ ja byłam głupia, jakie to szczęście, że sie zmieniłam:D

Ciumok

Kocham twoje posty.

klamka

ciumok...? Rolling Eyes

a btw. obecnie mi sie zmienilo i Jeremy Fraser to moj ulubiony Wink